Po spotkaniu z przyjaciółkami pokochał filc. Jako że filcuje się wełnę, czyli sierść, to dlaczego by nie skorzystać z moich psiaków ;) No i ufilcowałam naszyjnik i kolczyki z sierści pumika Kanasza :D
Sówka jest już ufilcowana z tradycyjnej czesanki :)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
3 komentarze:
Filce już chwaliłam osobiście, ale szablon bloga, ho, ho :)
Pięknie wychodzą te Twoje cudeńka filcowe :)
Pozdrawiam
Agata
Dziękuję za miłe słowa :)
Prześlij komentarz